Menu

Sztuka kochania pomysłem na Walentynki?

14 lutego, 2017 - Filmy
Sztuka kochania pomysłem na Walentynki?

Sztuka kochania. Historia Michaliny Wisłockiej

Reżyseria: Maria Sadowska

Scenariusz: Krzysztof Rak

Gatunek: Biograficzny/Dramat

Data polskiej premiery: 27 stycznia 2017

Dzisiaj są Walentynki – niezwykle popularne święto zakochanych. Święto, które ma wielu zwolenników, ale i tyle samo wrogów. Sprzymierzeńcy nie mogą się doczekać, aż spędzą ten dzień w romantycznym nastroju z osobą, którą w chwili obecnej nazywają drugą połową… Wyznają sobie miłość, szepczą czułe słówka, patrzą głęboko w oczy, i tak w sumie można by wymieniać bez końca. Osoby niespecjalnie przepadające za tym świętem mówią, że: „trzeba okazywać sobie miłość przez cały rok, a nie celebrować ją tylko w tym konkretnym dniu” albo „nieważne są kartki, słowa, wyznania czy prezenty a czyny” lub „w Walentynki jest tłoczno, duszno i nigdzie nie ma miejsca, co czyni ten dzień niezwykle irytującym”. Wszystkie opinie szanuję. Osobiście nie jestem przeciwnikiem i wymieniam się z moim ukochanym w ten dzień upominkami. Niestety dzisiaj nie ma mnie w domu, więc nie mogę z nim spędzić tego święta, ale upominkami wymieniliśmy się już w weekend. 🙂 Jednym z nich bardzo chciałabym się pochwalić, dlatego że miałam zamiar kupić sobie tę rzecz sama, ale już nie będę musiała. Chodzi o książkę Gerarda Brittle Ed i Lorraine Waren. Demonolodzy poświęconej małżeństwu, które przez całe swoje życie zajmowało się zjawiskami paranormalnymi. Podobno na podstawie przeprowadzonych przez nich „śledztw” napisano scenariusze do filmów tj. Obecność, Obecność 2 czy też Udręczeni. Niedługo oddam się lekturze i podzielę się swoimi wrażeniami, po jej przeczytaniu a tymczasem, bez względu na to, czy jesteście zwolennikami Walentynek, czy też nie, chciałabym zachęcić Was do wybrania się dzisiaj do kina. Chociażby dlatego, że każda okazja jest dobra, żeby się tam wybrać. Na tę specjalną okazję chciałbym Wam polecić niezwykły film pt. Sztuka kochania. Historia Michaliny Wisłockiej. Produkcja jest naprawdę wyjątkowa. Zawiera w sobie dużo zabawnych momentów, ale i wiele wydarzeń smutnych, czy też skłaniających do głębszych refleksji. Przede wszystkim jest to jednak historia wspaniałej kobiety walczącej  o swoje marzenia, ale i przekazującej dość nietypowe (co najmniej w tamtych czasach) idee i przekonania.

Film jest dramatem, ale nie doprowadza do łez i czarnej rozpaczy. Owszem przeżywa się wraz z bohaterką opowieści wszystkie wydarzenia, jednak jest to wspaniale wyważone i pełne smaku. Wszystkie pojawiające się sceny, które w pewien sposób mogą wydawać się gorszące, czy nie wpisujące się w kanon „porządnego” człowieka nie rażą, a wręcz przeciwnie są bardzo przystępne i nietrudno jest je zaakceptować. Wydarzenia nie zawsze są szczęśliwe, unoszące na duchu, czy pokrzepiające – przedstawiają bardzo interesujące i nietuzinkowe życie Michaliny Wisłockiej. Łatwa przyswajalnośc materiału wynika z jego autentyczności. Przekaz jest szczery i bezpośredni, nie ma stosowania półśrodków. Nikt widzom nie mydli oczu. Historia została przekazana po prostu czyli taka jaka jest. Nie ma żadnych upiększeń. Rzeczywistość została zaserwowana we wszystkich możliwych smakach. Od słodkiej i rozkosznej miłości fizycznej, po gorzkie rozczarowania i zwątpienia. Słodko-kwaśny humor, słodko-gorzkie życie. Feeria smaków jest naprawdę szeroka. Wydaje mi się, że to osobowość Wisłockiej nadały różnorodnych smaków temu daniu. Lekarka, ginekolog, seksuolog, ale także matka i kochanka – kobieta o niezwykłej osobowości i rzadko spotykanym podejściem do życia. Wspaniałe połączenie, które wywołało pożądany efekt. To naprawdę trzeba obejrzeć.

W filmie pojawia się dużo „walki”, nadziei i zwątpienia, miłości, zdrad i seksu. Mieszanka może wydawać się dość wybuchowa – taka też jest, ale to wszystko czyni ją ogromnie przyjemną dla odbiorcy. Pełna pomysłów, ciągle zaskakująca i nieprzewidywalna. Tego za nic w świecie nie można przegapić. Tym bardziej, że zapewne słyszeliście od rodziców, jak wszyscy czytali potajemnie książkę Sztuka kochania. Pozwól sobie wstąpić do kręgu wtajemniczonych… A kiedy będzie lepszy moment na obejrzenie takiego filmu, jak nie 14 lutego? 🙂 Życzę udanych Walentynek i dużo miłości – nie tylko w dniu tego święta. <3 <3 <3

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

%d bloggers like this: